Porcja może wydawać się duża, ale najadam się tym na ok. 4-5 godzin :-)
Poza tym zdrowego jedzenia nie trzeba sobie ograniczać, ważne żeby odrzucić z diety szkodliwe substancje :-)
kaloryczność sera się nie zmienia, ponieważ nałożyłam go na upieczone kanapki i dopiero wtedy trochę się stopił, robię tak ponieważ gorący topiony ser przykleja się do podniebienia co do tłuszczu: jest to serek linessa o obniżonej jego zawartości i 1 plasterek (bo tyle jest na zdjęciu) ma go zaledwie 2g :-)
Kochana, czy plaster roztopionego sera, ma taką samą kaloryczność jak przed roztopieniem? Nie dodając niczego oczywiście.
OdpowiedzUsuńcóż to za wędlina?
OdpowiedzUsuńmisery : tak ewentualnie może mieć minimalnie mniej jeśli np tłuszcz z sera spadnie poza pieczywo :)
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie nabierze na kaloryczności(jeśli tak mogę powiedzieć) ? Super, dziękuję Ci za odpowiedź i czekam na kolejne przepisy : )
Usuńw przyrodzie nic nie ginie ;]
Usuńta wędlina to szynka z indyka :-)
OdpowiedzUsuńkaloryczność sera się nie zmienia, ponieważ nałożyłam go na upieczone kanapki i dopiero wtedy trochę się stopił,
robię tak ponieważ gorący topiony ser przykleja się do podniebienia
co do tłuszczu: jest to serek linessa o obniżonej jego zawartości i 1 plasterek (bo tyle jest na zdjęciu) ma go zaledwie 2g :-)
uważam, że robisz duży błąd tak mocno ograniczając spożywanie tłuszczów...
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. Uwierz, nie umarłabyś od pełnotłustego sera żółtego raz na jakiś czas. Lepiej, gdybyś unikała takich 'prasowanych' wędlin.
OdpowiedzUsuńdokładnie, te wędliny to śmieci. Nie ma może w składzie MOM ?
Usuń